01 maja 2013

Ecclesia semper reformanda


Starszych więc, którzy są wśród was, proszę, ja również starszy, a przy tym świadek Chrystusowych cierpień oraz uczestnik tej chwały, która ma się objawić: paście stado Boże, które jest przy was, strzegąc go nie pod przymusem, ale z własnej woli, jak Bóg chce; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem; i nie jak ci, którzy ciemiężą gminy, ale jako żywe przykłady dla stada(1P 5,1-3).


Po raz kolejny opóźnienie w dostarczeniu artykułu do "Misjonarza" swarza mi możliwość nawiązania do dwóch wydarzeń bieżących, żywo komentowanych w różnych mediach i w różnych kręgach – abdykacji Papieża Benedykta XVI i wyboru nowego Papieża, Franciszka I.

Dymisja Papieża
11 lutego uczestniczyłem w Monachium w kolejnym zebraniu Rady Nadzorczej Katolickiej Federacji Biblijnej. W pewnym momencie nasze zebranie zostało przerwane wejściem sekretarki biskupa Przewodniczącego, która oznajmiła nam, że Papież Benedykt XVI ogłosił swoją dymisję. Wiadomość ta została przyjęta przez nas ze zdziwieniem, lecz także ze spokojem i zrozumieniem. Komentując tę wiadomość po zakończeniu zebrania, byliśmy jednomyślni w opinii, że odważny gest Benedykta XVI pomoże przywrócić Papiestwu  jego oryginalny, biblijny charakter – przyczyni się do postrzegania na nowo Papieża nie tyle jako monarchy dożywotnio sprawującego władzę, co po prostu biskupa  Rzymu, który, podobnie jak inni biskupi, po osiągnieciu pewnego wieku podaje się do dymisji umożliwiając wybór swego  młodszego następcy. W 1 Liście do Tymoteusza mówi się o biskupie, że „powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży?” (1 Tm 3,2-6). Jako główny powód swojej dymisji Papież Benedykt XVI podał właśnie niezdolność podołania obowiązkom wynikającym ze sprawowania posługi biskupa Rzymu. Decyzja ta uznana została powszechnie za wyraz wielkiej pokory i miłości do Kościoła.
Wart podkreślenia w tym kontekście jest fakt, że następca Benedykta XVI, Papież Franciszek I, upraszczając ceremonię rozpoczęcia swego pontyfikatu przede wszystkim zmienił jej charakter i nazwę z „Intronizacji” na „Rozpoczęcie posługi Piotrowej przez biskupa Rzymu” – wyzwalając w ten sposób posługę Papieża z jej upolitycznienia i podkreślając jej charakter duszpasterski i służebny.

Kościół uniwersalny
            O ile dymisja Papieża Benedykta XVI wywołała powszechną konsternację, to nie mniejszym zaskoczeniem był wybór na Stolicę Piotrową biskupa pochodzącego spoza Europy – Argentyńczyka Jorge Mario Bergoglio. Powszechnie mówi się o nim, że jest pierwszym Papieżem spoza Europy. Choć nie jest to do końca zgodne z prawdą, gdyż spośród 266 papieży ośmiu pochodziło z Bliskiego Wschodu i trzech z Afryki, ale prawda jest też, że nie-Europejczycy pochodzili z basenu Morza Śródziemnego. Najwięcej papieży było z Włoch - 210, 16 Francuzów, 11 Greków, 6 Syryjczyków, 5 Niemców i jeden Polak. Papież Franciszek I jest pierwszym Papieżem z tak zwanego „Nowego Świata”. W pewnym sensie możemy powiedzieć, że jesteśmy świadkami podobnego przełomu jak wybór pierwszych siedmiu diakonów wywodzących się spośród hellenistów (por. Dz 6,1-7), czy otwarcie się pierwotnego Kościoła na pogan w efekcie Soboru Jerozolimskiego (por. Dz 15,1-35). Wybór Papieża  pochodzącego z Ameryki Południowej symbolicznie zamyka proces dojrzewania i integracji tamtejszego Kościoła i jest wyrazem i uznaniem jego dojrzałości. Pierwsze gesty i zachowania nowego  Papieża, bardzo proste a jednocześnie pełne głębokiego symbolizmu, zapowiadają, że może to być rzeczywiście pontyfikat o przełomowym i ubogacającym znaczeniu dla Kościoła, podobnym do tego co dokonało się w pierwszym wieku po otwarcia się chrześcijaństwa na kulturę grecką.

Jeden Kościół, wiele modeli
            Zmiany zachodzące w Kościele, wyzwania stojące przed nowym Papieżem oraz głosy sprzeciwu przeciwko „zbytniemu nowinkarstwu”, które bardziej lub mniej nieśmiało zaczynają się odzywać w różnych zakątkach Kościoła stanowią zaproszenie do zastanowienia się nad naturą Kościoła i nad jego organizacją. Miesiąc po miesiącu, na kolejnych łamach „Misjonarza” podejmiemy to wyzwanie i w świetle Słowa Bożego, przyjrzymy się różnym modelom Kościoła wyłaniającym się z kart Nowego Testamentu, by ten Kościół lepiej poznać, mocniej pokochać i kreatywniej rozwijać.