01 marca 2013

...jak Chrystus umiłował Kościół


Dlatego mężczyzna opuści ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. Wielka jest to tajemnica, a ja odnoszę ją do Chrystusa i Kościoła(Ef 5,31-32).

Starotestamentalny prorok Ozeasz uczynił ze swej miłości do jego niewiernej małżonki symbol relacji Boga z człowiekiem. Będąc obiektem drwin otoczenia ze względu na to, że poślubił kobietę, która była mu niewierna, Ozeasz odpowiadał, że chce ją przemienić swoją miłością do niej, gdyż tak samo postępuje Bóg ze swoim ludem, który jest mu niewierny (Por. Oz 2). Podobnego obrazu używa też prorok Izajasz dla przedstawienia obietnicy danej przez Boga swojemu ludowi: Zaiste, jak niewiastę porzuconą i zgnębioną na duchu, wezwał cię Pan. I jakby do porzuconej żony młodości mówi twój Bóg: Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę (Iz 54,6-7).

On pierwszy nas umiłował
Wypełnieniem tej obietnicy Boga jest Jezus Chrystus, obiecany oblubieniec – Zbawiciel. W Nim Bóg poślubił nas – zjednoczył ze sobą całkowicie i na zawsze we krwi Chrystusa. Święty Jan w swoim liście przypomina nam, że Bóg pierwszy nas umiłował i że ta Jego miłość do nas jest dla wzorem i modelem w naszych relacjach z bliźnimi (Por 1 J 4.10-21). Święty Paweł, w cytowanym tekście odnosi to do małżeństwa – miłość Chrystusa do Kościoła jest wzorem dla chrześcijańskich małżonków w ich miłości do siebie a ich małżeństwo jest dla świata Bożej miłości do człowieka.

Nie tak było na początku
Będąc obrazem miłości Boga do człowieka, małżeństwo chrześcijańskie jest nierozerwalne, gdyż tak jak Bóg nigdy nie przekreśla człowieka, nie neguje mu swojej miłości. Niektórzy jednak dopatrują się w słowach Jezusa przytoczonych przez ewangelistę Mateusza (Mt 19,3-9) dopuszczalności rozwodu.



Pytanie o możliwość rozwodu, przedstawione Jezusowi, odzwierciedla dyskusję istniejącą wśród Żydów i dotyczącą interpretacji Pwt 24,1-4 gdzie jest mowa o możliwości unieważnienia małżeństwa poprzez wręczenie listu rozwodowego. Tekst z Księgi powtórzonego Prawa odnosi się do możliwości ponownego poślubienia tej samej kobiety przez mężczyznę, któremu wcześniej była poślubiona a który się z nią rozwiódł i takiego powtórnego małżeństwa zabrania. Bezpośrednio tekst ten nie mówi o dopuszczalności lub nie rozwodu. Pośrednio jednak dopuszcza się w nim możliwość unieważnienia małżeństwa, co skrzętnie odnotowują ci, którzy prowadzą dyskusję z Jezusem.
Warto pamiętać, że w narodzie izraelskim koncepcja małżeństwa i jego nierozerwalności podlegała na przestrzeni wieków stopniowej ewolucji. W początkowych okresach historii Izraela, dopuszczana była poligamia i nie istniała żadna forma kontraktu małżeńskiego – zerwanie związku małżeńskiego było łatwe i częste. Wraz z rozwojem administracji państwowej w okresie monarchii, także małżeństwo nabierało coraz większej formalności prawnej. Coraz powszechniejsze stawały się kontrakty małżeńskie (Tb 7,12-14) i w rezultacie coraz powszechniejsza i popularniejsza stawała się monogamia. Coraz mocniejsze także są wystąpienia proroków przeciwko praktyce rozwodów (por. Ml 2,13-16).
W czasach współczesnych Jezusowi istniały zróżnicowane postawy wobec nierozerwalności małżeństwa. We wspólnocie z Qumran zabraniano poligamii, zabraniano kazirodztwa lecz nie zakazywano (przynajmniej bezpośrednio) rozwodów. Prawo ogólnie obowiązujące w Izraelu nakazywało kamienować kobiety przyłapane na cudzołóstwie (Kpł 18,20; 20,10; Pwt 22,20-21; J 8,3-5). W odniesieniu natomiast do mężczyzn, powszechnie interpretowano na ich korzyść tekst Pwt 24,1-4 zezwalając im na oddalenie żony poprzez wręczenie jej listu rozwodowego, jeśli by „znalazł u żony coś odrażającego” . Choć różnie pojmowano, co było na tyle odrażające, by pozwalało rozwieść się z żoną. Istniały w tym względzie dwie, przeciwstawne wykładnie prawa. Z jednej strony rabbi Szammaj uznawał, że określenie to dotyczyło dziedziny seksualnej i możliwość rozwodu dopuszczalna jest w wypadku stwierdzonej niewierności kobiety (według tej wykładni prawa chciał postąpić, na przykład, Józef wobec Maryi – Mt 1,19). Rabbi Hillel natomiast uważał, że jakakolwiek niedoskonałość – nawet coś tak błahego, jak niedosolony posiłek– mogło być podstawą do wręczenia małżonce listu rozwodowego.
W tekście Mateusza Jezus skonfrontowany został z nauczaniem rabbi Hillela – na co odpowiedział całkowitym odrzuceniem możliwości rozwodu. Odwołał się On do Księgi Rodzaju przypominając oryginalną komplementarność i związaną z nią nierozerwalność związku pomiędzy mężczyzną i kobietą: „Na początku Stwórca stworzył ich mężczyzną i kobietą”, by „stali się dwoje jednym ciałem”. Jezus nie czyni różnicy pomiędzy mężczyzną i kobietą – przypomina, że oboje oni są dla siebie stworzeni, by złączyć się w jednym nierozerwalnym związku. Zapytany zaś o „przywilej rozwodowy” z Pwt 24,1-4 odpowiada krótkim i jednoznacznym „na początku tak nie było”.
Ostatnie zdanie Jezusa jest podsumowaniem-przestrogą: „Jeśli ktoś porzuca żonę i żeni się z inną, popełnia cudzołóstwo”. Jeśli jednak porównamy tę konkluzję Jezusa w wersji Mateusza, z tekstami Marka (10,11) i u Łukasza (16,18) zauważymy, że Mateusz poprzedza to podsumowanie klauzulą „oprócz wypadku nierządu”. Niektórzy interpretują to jako pewien wyjątek dopuszczający możliwość rozwodu. Fakt nieobecności tej klauzuli u innych ewangelistów wskazuje jednak nie na pominięcie przez innych ewangelistów słów Jezusa, lecz raczej na dodanie przez Mateusza glosy odpowiadającej na pewien konkretny problem istniejący w jego wspólnocie.
Starając się zrozumieć sens tej klauzuli, należy zrozumieć przede wszystkim, co kryje się pod słowem „nierząd” (gr. porneia). Niektórzy uważają, że chodzi tu o nierząd w odniesieniu do małżeństwa, czyli o cudzołóstwo, w wypadku którego rozwód byłby dopuszczalny. Tak na przykład tekst ten jest interpretowany w kościołach ewangelickich i w kościołach wschodnich. Jednak na cudzołóstwo, jak widać w następnym zdaniu, używa się innego określenia - moicheia.
Pisma rabinów wskazują jednak, że określenie „nierząd” (gr. porneia) należy rozumieć jako odpowiednik hebrajskiego określenia zenût – „prostytucja”. Rabini używają tego słowa na określenie wszelkich związków określanych jako „nieczyste” ze względu na bliskie pokrewieństwo (Kpł 18), co wyklucza małżeństwo. Należy więc rozumieć, że Mateusz nie tyle koryguje słowa Jezusa i dopuszcza możliwość rozwodu, co stwierdza, że w świetle nauczania Jezusa, niektóre małżeństwa spotykane w jego otoczeniu są „nieczyste” i przez to niedopuszczalne.
Wśród pogan dopuszczalne były małżeństwa pomiędzy bliskimi krewnymi. Żydzi tolerowali tego typu związki gdy ci poganie przechodzili na judaizm. Mateusz, obawiając się wstępowania do wspólnoty chrześcijańskiej prozelitów żyjących w tego typu związkach, przestrzega, że w świetle nauczania Jezusa tego typu związki są niedopuszczalne i należałoby je zerwać. Jest to więc nie tyle ogólne przyzwolenie na rozwody, co wskazówka jak rozwiązać problematyczną sytuację istniejącą w I w. we wspólnocie Mateusza w odniesieniu do pogan.

Odnaleźć się w Bożej miłości.
Zamiast stwierdzać negatywnie, że nie ma w nauczaniu Jezusa pozwolenia na zerwanie związku małżeńskiego zawartego wobec Boga, powiedzmy pozytywnie, że Chrystus zachęca nas byśmy wszyscy, a małżonkowie szczególnie miłowali się wzajemnie tak, jak On nas umiłował (1 15,1-17). Im głębsze będzie nasze doświadczenie miłości Boga w stosunku do nas, tym głębsza miłością będziemy się darzyć wzajemnie wybaczając sobie największe przykrości i lecząc najgłębsze nawet rany.