01 czerwca 2014

Synowie (i córki) miłosiernego Ojca


Wy natomiast kochajcie waszych wrogów, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego w zamian się nie spodziewając, a wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego. On bowiem jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest wasz Ojciec k 6,35-36).


Każdy katolik, nawet ten średnio zaawansowany, wie, że maj jest miesiącem „maryjnym” a czerwiec jest poświęcony Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Ale czy fakt ten ma jakikolwiek konkretny wpływ na nasze życie, poza tym, że gromadzimy się w kościołach i kaplicach by w maju odmawiać Litanię Loretańską a w czerwcu litanię do Najświętszego Serca Jezusowego?

Jestem dobry”
Niewątpliwie wiara w Bożą miłość daje nam nadzieję i poczucie bezpieczeństwa – choćbyśmy się całkiem w naszym życiu pogubili, choćbyśmy nie wiadomo jak daleko od Boga odeszli, On nigdy nas nie zawiedzie; On zawsze nas przyjmuje z otwartymi ramionami, zawsze możemy liczyć na uzdrawiającą moc Jego miłości. Ale nie możemy zapominać o tym, że taką miłością Bóg darzy nie tylko nas, lecz WSZYSTKICH ludzi, bez żadnego wyjątku. Przypomina nam o tym ewangelista Mateusz przytaczając Jezusową przypowieść o pracownikach w winnicy (Mt 20,1-16).
Przypowieść ta, mocno zakorzeniona w realiach tamtych czasów – czasów biedy i bezrobocia – przedstawia Boga w postaci właściciela winnicy, który o różnych porach dnia daje bezrobotnym poczucie godności zatrudniając ich w swojej winnicy. Ale to, co na początku mogło budzić tylko wdzięczność – praca dająca środki do życia i poczucie godności – staje się przyczyną gniewu i narzekania, gdyż zatrudnieni w ostatniej godzinie dnia dostali taką samą zapłatę jak ci, którzy w winnicy pracowali od świtu. Gdy ci ostatni z oburzeniem protestują, słyszą w odpowiedzi znamienne słowa: „Zabierz, co twoje i odejdź. Chcę bowiem tego ostatniego wynagrodzić tak samo jak ciebie. Czy z tym, co moje, nie wolno mi uczynić, co zechcę? Dlaczego zawistnym okiem patrzysz na to, że jestem dobry?” (Mt 20,14 -15). Mamy tu do czynienia ze zderzeniem ludzkiej „logiki sprawiedliwości” z Bożą „logiką hojności”. Zamiast cieszyć się hojnością swego pracodawcy, który jednakową pełną zapłatą wynagrodził wszystkich, robotnicy „pierwszej zmiany”, czując się godniejsi, dochodzą „sprawiedliwości” porównując się z innymi, uznając innych za „mniej godnych”.
Dlaczego zawistnym okiem patrzysz na to, że jestem dobry?” – mówi dzisiaj Bóg do każdego i każdej z nas gdy osądzamy innych uznając ich za niegodnych Bożej miłości, której my sami doznajemy. „Dlaczego wzbraniasz się przed mą miłością, dlaczego stawiasz jej granice?” – mówi Bóg do każdego i każdej z nas także i wtedy, gdy uznajemy się za niegodnych Jego przebaczającej miłości, gdy nie pozwalamy Bogu być dobrym w stosunku do nas samych i także do innych.
Czcić Serce Jezusowe, oddawać cześć Bożej miłości t także, lub przede wszystkim, pozwolić się dotknąć tej miłości i nie skąpić jej innym, choćby byli „ostatnimi w kolejce”, lub w ogóle w tej kolejce się nie ustawiali...

Dla niewdzięcznych i złych
Ewangelista Łukasz przytacza inne słowa Jezusa, w których daje On jeszcze jeden powód do dawania innym miłości, której doznajemy od Ojca (Łk 6,27-36). Jezus zachęca swoich uczniów, a także każdego i każdą z nas, do „wychodzenia przed szereg”, do wybijania się ponad przeciętność, do bycia „nienormalnymi” według norm tego świata. W świecie nastawionym na użyteczność i na zysk, w rzeczywistości, w której wszystko się waży i mierzy, Jezus mówi nam: „kochajcie waszych wrogów, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego w zamian się nie spodziewając” (Łk 6,35) i zaraz dodaje „a wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego”. Być synem znaczy być uosobieniem, być kopią, obliczem Ojca. Podkreślają to dobitnie dwa ostatnie zdania tego tekstu, a przede wszystkim ostatnie: „On bowiem jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest wasz Ojciec” (Łk 3,35-36). To słowo „jak” w zachęcie „Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest wasz Ojciec”, uwydatnia aspekt osobistego doświadczenia – zachęca do dawania innym tej miłości, której sami doświadczamy od Ojca.

 Starajmy się o tym pamiętać za każdym razem, gdy odmawiamy słowa litanii do Najświętszego Serca Jezusowego.