01 października 2008

Misja, misja… - jaka misja?

Wszystko zaś czynie ze względu na Ewangelię, abym stał się jej współuczestnikiem (1 Kor 9,23).





W swoim orędziu na tegoroczną Niedzielę Misyjną Benedykt XVI stawia świętego Pawła jako wzór misjonarza. W drodze do Damaszku Paweł doświadczył i zrozumiał, że zbawienie i misja są dziełem Boga i Jego miłości. Miłość Chrystusa motywowała go do kroczenia drogami Imperium Rzymskiego jako zwiastun, apostoł, głosiciel i nauczyciel Ewangelii – pisze Papież w swoim orędziu.


Dobra Nowina w dialogu

Doświadczywszy w swoim życiu zbawczej i ożywczej mocy Boga w osobie Chrystusa, Paweł uczynił ze świadczenia o Bożym zbawieniu jedyny sens swego życia – głosił Dobrą Nowinę by stać się jej współuczestnikiem, jak to wyraził w słowach cytowanych w nagłówku tej refleksji. Tak jak Bóg wyszedł na spotkanie Pawła pozwalając mu doświadczyć swej miłości, tak Paweł wychodził na spotkanie wszystkich, którzy w swym życiu nie doświadczyli jeszcze ożywczej mocy Bożego zbawienia. Dla Żydów stałem się jak Żyd, aby pozyskać Żydów; dla tych, co są pod panowaniem Prawa, jak ten, który jest pod jego panowaniem – choć sam nie jestem pod panowaniem Prawa – aby pozyskać tych, którzy są pod panowaniem Prawa; dla tych, którzy nie mają Prawa, jak ten, który nie ma Prawa – choć nie jestem pozbawiony prawa Boga, bo podlegam Prawu Chrystusa – aby pozyskać tych, którzy nie mają Prawa. Dla słabych stałem się słaby, aby pozyskać słabych. Dla wszystkich stałem się wszystkim, żebym wszelkimi sposobami zbawił przynajmniej niektórych – pisze Paweł w liście do Koryntian (1 Kor 9,20-22).

Paweł głosił ludziom Dobrą Nowinę przybliżając się do nich, wchodząc z nimi w dialog. Taką postawę teologowie misji definiują obecnie jako inkulturację, a Jan Paweł II określił ją mianem postawy dialogicznej. W czasie trwania Soboru Watykańskiego II Papież Paweł VI w swojej encyklice Ecclesiam suam właśnie dialog przedstawił jako najodpowiedniejszą formę sytuowania się Kościoła wobec świata: Ponieważ Bóg pierwszy rozpoczął zbawczy dialog, bo On sam "nas umiłował", dlatego trzeba, byśmy pierwsi dążyli do dialogu z ludźmi i nie czekali, aż inni nas do tego wezwą. Ponieważ zbawczy dialog nie zważał na zasługi tych, z którymi go nawiązywano, ani na owoce, które miał wydać, bo "nie zdrowym potrzeba lekarza", dlatego słuszną jest rzeczą, aby również nasz dialog nie był skrępowany żadnymi granicami, i nie był obliczony na naszą korzyść.


Świat potrzebuje dialogu

W czasie gdy piszę te słowa, na Kaukazie od kilku dni toczy się krwawa wojna pomiędzy Rosją i Gruzją, a w Chinach, w klimacie polemiki i protestów, rozgrywają się Igrzyska olimpijskie. Oba te wydarzenia łączy nie tylko fakt, że rozpoczęły się one dokładnie tego samego dnia, ale przede wszystkim wydarzenia te są wyznacznikiem kondycji współczesnego świata i żyjących w nim narodów.

W starożytności Igrzyska olimpijskie były wydarzeniem służącym przybliżeniu i pojednaniu i na czas ich trwania zawieszano wszelkie konflikty, do których często już nie powracano. Dzisiaj natomiast organizacja igrzysk powierzana jest krajowi, który znany jest z gwałcenia praw swoich obywateli i sąsiadujących z nim narodów. Jednocześnie, do momentu rozpoczęcia igrzysk i podczas ich trwania, w krajach i organizmach, które o umiejscowieniu igrzysk decydowały, rozlegały się wezwania do ich bojkotu…

Na Kaukazie natomiast walczą ze sobą dwa narody, które do niedawna jeszcze wchodziły w skład jednego państwa, dwa narody, które łączy jedna religia – dwa narody chrześcijańskie. Mamy tu do czynienia z wojną bratobójczą, która jest zaprzeczeniem podstawowych wartości Ewangelii.

Dzisiejszy świat bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje dialogu. Dialogu, który przybliży zwaśnione strony. Dialogu, który pozwoli wyeliminować z naszego życia hipokryzję, dwulicowość czy „poprawność polityczną”. Dialogu, który przybliży do siebie ludzi i narody i pomoże budować prawdziwą wspólnotę budowaną na miłości i zaufaniu.


Misja w codzienności

Od dłuższego czasu w naszym Kościele unika się mówienia o misjach, i podkreśla się misję Kościoła – misję głoszenia Ewangelii. Misja Kościoła to nie tylko „nawracanie pogan”, ale to przede wszystkim urzeczywistnianie Królestwa Bożego; zawsze i wszędzie, a przede wszystkim w narodach uchodzących za chrześcijańskie. Przy tej okazji warto sobie raz jeszcze uświadomić ten zobowiązujący „banał”: wszyscy jesteśmy misjonarzami. Jesteśmy?