„Wszystko też poddał pod Jego
stopy, a Jego ustanowił nade wszystko Głową Kościoła, który jest Jego ciałem,
pełnią Tego, który wszystko doskonale wypełnia” (Ef 1,22-23).
Istnieje
pośród biblistów różnica zdań odnośnie tego, kto napisał listy świętego Pawła
do Kolosan i do Efezjan. Sprawa z pozoru jasna – skoro „listy świętego Pawła”,
to napisał je święty Paweł –taka jasna niestety nie jest. Wprawdzie listy te
pisane są w imieniu Pawła, w pierwszej osobie – i na tej podstawie część
biblistów utrzymuje, że napisał je święty Paweł – to jednak ich styl i
słownictwo różnią się znacznie od wcześniejszych listów, których autorstwo bez
cienia wątpliwości przyznaje się świętemu Pawłowi. Te różnice sprawiają, że
spora część biblistów utrzymuje, iż nie napisał ich Paweł lecz jego anonimowi
uczniowie, którzy skryli się za autorytetem swego mistrza (pisma tego typu
nazywa się pseudoepigrafami). Jeszcze
inni, starając się godzić obie pozycje ich zdaniem zbyt ekstremalne, utrzymują,
że listy te pierwotnie wyszły spod pióra świętego Pawła, lecz w późniejszym
okresie zostały „rozwinięte” przez jego uczniów i stąd te różnice stylu i
języka.
Jakkolwiek
by nie było, a my tego definitywnie tutaj nie rozstrzygniemy, faktem jest, że
listy te nie tylko różnią się od listów oryginalnie napisanych przez Pawła
stylem i słownictwem, lecz także przedstawiają nieco inny model Kościoła, będący
ewolucją tego, który znajdujemy w nauczaniu świętego Pawła.
Mistyczne ciało Chrystusa
Paweł porównał Kościół do ciała ludzkiego, podkreślając jego jedność w
różnorodności i utożsamienie z Chrystusem – Kościół jest ciałem Chrystusa.
W listach do Kolosan i Efezjan natomiast, bogactwo Kościoła wyraża się w
różnych charyzmatach, które rozwinęły się w Kościele – „On uczynił jednych apostołami, innych prorokami, innych głosicielami
Dobrej Nowiny, jeszcze innych pasterzami i nauczycielami” (Ef 4,11).
Metafora ciała w odniesieniu do Kościoła nadal jest używana, ale ulega pewnej
modyfikacji – mówi się nie tyle o identyfikacji co o relacji Chrystusa-Głowy z
Kościołem-ciałem: „On jest Głową
Ciała-Kościoła, On jest początkiem, pierworodnym spośród umarłych, aby we
wszystkim mieć pierwszeństwo” (Kol 1,18). Chrystus jest Głową, „dzięki której całe ciało, wspierane i
zespalane przez stawy i ścięgna, rośnie wzrostem Bożym” (Kol 2,19). W
listach tych, szczególnie w liście do Efezjan mocno podkreślona jest miłość
Chrystusa do Kościoła. Punktem odniesienia jest tu relacja miłości pomiędzy
małżonkami: „Mężowie, miłujcie swoje
żony, tak jak Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie” (Ef
5,25)
W oryginalnych listach świętego Pawła określenie ekklesia – kościół – używane jest zasadniczo w odniesieniu do
wspólnot lokalnych – Paweł zwraca się „do
Kościoła Bożego, który jest w Koryncie”, „do Kościołów Galacji”
czy też do „każdego Kościoła”.
Natomiast w listach do Kolosan i do Efezjan określenie ekklesia – kościół – używane jest w swoim znaczeniu absolutnym,
globalnym. Nie oznacza ono jedynie sumy kościołów lokalnych, nie odzwierciedla
rzeczywistości czysto ziemskiej Kościoła, lecz określa jego szerszą,
pozaziemską naturę.
W liście do Efezjan mówi się także, że Kościół jest domem Bożym, co uznać
można za pierwsze zręby instytucjonalizacji Kościoła, który zaczyna być
postrzegany jako struktura, choć tylko w wymiarze duchowym: „Już więc nie jesteście obcymi i
przybyszami, lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga. Zostaliście
wzniesieni na fundamencie apostołów i proroków, a kamieniem węgielnym jest
Chrystus Jezus. Wszelka budowla w Nim zespolona wznosi się jako świątynia
święta w Panu. W Nim i wy zostaliście włączeni we wspólne budowanie, by w Duchu
stać się mieszkaniem Boga” (Ef 2,19-22).
Ważną charakterystyką Kościoła mocno uwydatnioną w listach do Kolosan i do
Efezjan jest jego świętość. Chrystus umarł, by uświęcić Kościół i oczyścić, „żeby postawić przy sobie Kościół chwalebny,
bez skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, aby był święty i nieskalany”
(Ef 5,27). Świętość Kościoła jest owocem zjednoczenia z Chrystusem.
Kościół obiektem miłości
Spojrzenie
na Kościół przez pryzmat listów do Kolosan i do Efezjan, pozwala nam wejść z
nim w głębszą relację – jako ciało Chrystusa nabiera on charakteru osobowego i
można wejść z nim w relację i kochać go podobnie, jak go kocha Chrystus. Paweł
mówi o sobie, że dopełnia w swym ciele udręki Chrystusa „za Jego Ciało, którym jest Kościół” (Kol 1,24).
Po drugie,
świadomość świętości Kościoła pozwala nam zrozumieć i mieć pewność, że jego
istnienie nie jest uzależnione od świętości jego członków – Kościół istnieje i
istnieć będzie mimo grzeszności jego członków, gdyż jego świętość pochodzi od
Chrystusa, który go uświęca.
Z drugiej zaś
strony musimy mieć świadomość, że zbytnie podkreślanie świętości Kościoła, może
mieć niestety – i de facto miało na
przestrzeni wieków – także efekt negatywny: może prowadzić do ukrywania
grzechów i słabości liderów i członków Kościoła w trosce o nie kalanie jego
świętości.
Innym negatywnym
efektem tej eklezjologii może być niezdolność do reformy Kościoła – no bo jak
tu reformować coś, co jest święte i doskonałe? Z takimi obiekcjami spotkał się
Papież Jan XXIII, gdy zwołał Sobór, który miał dokonać reformy Kościoła. Ten
właśnie sobór ukazał jeszcze jeden aspekt negatywny tej eklezjologii:
przeakcentowanie charakteru absolutnego Kościoła doprowadziło do osłabienia
roli kościołów lokalnych, tak mocno podkreślanej przez samego Pawła. Do chwili
obecnej dokonuje się powolny proces posoborowej „decentralizacji” Kościoła i
budowania tożsamości kościołów lokalnych.
Współczesne
wyzwania
Model i rozumienie Kościoła
wyłaniające się z listów do Kolosan i Efezjan niewątpliwie pomagają nam w
kształtowaniu naszej współczesnej wizji Kościoła. Oprócz wspomnianej już
świadomości, że w trosce o świętość Kościoła nie można ukrywać błędów i grzechów
jego członków, oprócz uświadomionej przez ostatni Sobór potrzeby
decentralizacji Kościoła, pozytywną inspiracją tych listów jest zachęta do
głębszego pokochania Kościoła. W tych czasach kiedy wielu na Kościół pluje i mu
ubliża, warto pamiętać, że Kościół jest ciałem Chrystusa, że Chrystus kocha
swój Kościół i zachęca nas byśmy i my go pokochali i z miłością go
udoskonalali.