„Podwójne
zło popełnił mój naród: opuścili Mnie, źródło żywej wody, żeby wykopać sobie
cysterny, cysterny popękane, które nie utrzymują wody” (Jr 2,13).
W Środę Popielcową, podczas
ceremonii posypania głów popiołem, kapłan kieruje do nas słowa zaczerpnięte z
Ewangelii świętego Marka : „Nawracajcie
się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,15). Tak wołał Jezus do swoich
współczesnych zachęcając ich do wstąpienia na drogę Królestwa Bożego – Metanoeite! – nawróćcie się, zmieńcie
sposób myślenia! Podobne słowa pozostawił nam święty Paweł w liście do Rzymian:
„Nie dostosowujcie się do tego świata,
ale dajcie się przemienić przez odnowienie myśli, abyście potrafili rozpoznać
co jest wolą Boga, co jest dobre, co Mu się podoba i co jest doskonałe” (Rz
12,2). O to
też zasadniczo chodzi w tym okresie odnowy, jakim jest Wielki Post – o otwarcie
oczu, o przebudzenie, o zmianę sposobu myślenia, o przewartościowanie na nowo
naszej rzeczywistości stawiając ponownie na pierwszym miejscu to, co najważniejsze.
Inspirująco brzmi cytowany na wstępie tekst
proroka Jeremiasza, który zapraszał swoich współczesnych do powrotu do Boga
używając bardzo wymownego symbolu wody, która była i jest w realiach pustynnych
niezbędna do przeżycia. „Dlaczego odeszliście od Boga, który jest źródłem życia
– ożywczej wody, i gasicie pragnienie wodą, którą gromadzicie w mozolnie
kopanych przez was cysternach, które nie dość, że są popękane, to jeszcze
zawierają wodę, która tchnie stęchlizną” – tak sparafrazować możemy te słowa
proroka Jeremiasza.
Otworzyć oczy, zacząć rozsądnie myśleć i odkryć na
nowo w Bogu źródło żywej wody – prawdziwe źródło życia.
Zaślepieni synowie...
Zdarzenia przytoczone w przypowieści są
bardzo prawdopodobne. Zgodnie z prawem ojciec mógł przed śmiercią podzielić majątek pomiędzy swoje potomstwo
(por. 1 Krl 1-2). Młodszemu z dwóch braci przypadała nie tyle połowa, co
trzecia część wszystkich posiadłości.
„Dalekie strony“ (Łk 15,13), gdzie udał się młodszy syn po otrzymaniu swojej
części majątku, oznaczać mogą nie tyle odległość geograficzną (nie ma żadnej
wzmianki o długości podróży; i przyjąć należy, że podróż odbywała się pieszo),
co oddalenie się i dystans w stosunku do ojca. Młodszy syn udał się na
poszukiwanie wolności z dala od ojca.
Warto również zwrócić uwagę, że tekst nie
precyzuje, w jaki sposób młodszy syn stracił swój majątek. Mówi się jedynie, że
żył „rozrzutnie" (Łk 15,13), a dopiero
po jego powrocie starszy brat powie o nim pogardliwie, że „roztrwonił majątek
z nierządnicami" (Łk 15,30). Faktem jest, że młodszy syn, żyjąc
rozrzutnie, stracił cały swój majątek i znalazł się w skrajnej biedzie. Ten,
który szukał wolności i niezależności, znalazł się na dnie upokorzenia - jako
najemnik zajmujący się wypasem świń. Jeśli już sam status najemnika świadczył o
jego upadku, to fakt pasienia świń - zwierząt uważanych za nieczyste i
kojarzonych z pogaństwem - to jego upokorzenie bardziej jeszcze pogłębiał. Nie
tylko pasł świnie, ale musiał jeszcze
wykradać im jedzenie! W tej sytuacji, znajdując się w całkowitej biedzie i
poniżeniu, „poszedł po rozum do głowy" i zaczął tęsknić za dawnym życiem u
boku swego ojca.
Świadomy swego błędu, który nazywa
grzechem, uznaje się za winnego i sam nakłada na siebie karę: „ojcze, zgrzeszyłem przeciw niebu i względem ciebie. Nie
jestem już godny nazywać się twoim synem. Uczyń mnie choćby jednym ze
swoich najemników” (Łk 15,18-19). Warto zauważyć, że nie wierzy on, że
Ojciec może mu przebaczyć. Ojciec jednak nie traktuje go według litery prawa
(por. Pwt 21,20), lecz daje się ponieść swej ojcowskiej miłości. Wzruszony
powrotem syna nie słucha jego samooskarżenia i serdecznym uściskiem i
pocałunkiem wyraża mu przebaczenie i miłość. Strojna szata, sandały na nogach i
pierścień na ręku są zewnętrznymi znakami potwierdzającymi przywrócenie synowi
jego godności. Nawrócenie syna oraz radość ojca znajdują uwieńczenie w zorganizowanej
spontanicznie uczcie.
O starszym synu mówi się w tej
przypowieści, że „przebywał na polu” (Łk 15,25). Może nie tak daleko, jak syn
młodszy, ale również w oddaleniu od ojca i od brata. Dystans w stosunku do
brata wyraża on w rozmowie z ojcem – nie mówi on o nim „mój brat", lecz
„ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami" (Łk
15,30). Wyraźny jest także jego dystans w stosunku do ojca. O swojej relacji z
ojcem mówi on w kategoriach posłusznej „służby": „Oto tyle lat ci służę
i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu" (Łk 15,29). Starszy syn,
podobnie jak i młodszy, doświadcza uzdrawiającej miłości ojca. Przede wszystkim
dowiaduje się, że nie jest sługą, lecz synem, i że ma pełny udział w
dziedzictwie swego ojca: „moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i
wszystko moje do ciebie należy" (Łk 15,31). Następnie uzdrowiona
zostaje jego więź z bratem: „trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten
brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się" (Łk
15,32).
… miłosiernego Ojca
W kontekście, w którym Jezus opowiada tę
przypowieść łatwo znaleźć odniesienia do postaci w niej występujących. Młodszy
syn reprezentuje wszystkich tych, którzy żyją z dala od Boga – tych wywodzących
się z Narodu Wybranego, lecz żyjących na marginesie, uważanych za grzeszników
zasługujących na potępienie, oraz pogan nie należących do Narodu Wybranego, i
stąd zasługujących na pogardę. Starszy natomiast syn uosabia tych, którzy swoją
relację z Bogiem opierają na rygorystycznym przestrzeganiu prawa – wszystkich
tych, którzy czują się przed Bogiem usprawiedliwieni przez swoją wierność prawu
i wypełnianiu wszystkich jego nakazów.
Tak
jednym, jak i drugim, w postaci miłosiernego ojca Jezus objawia prawdziwe
oblicze Boga – Ojca wychodzącego
naprzeciw wszystkim z miłością.
A
jaka jest moja relacja z Ojcem? Czy potrafię zawierzyć Jego miłości? Mamy
czterdzieści dni, by to przemyśleć...