„Synu
człowieczy, weź sobie do serca wszystkie słowa, które wyrzekłem
do ciebie, i przyjmij je do swoich uszu! Udasz się do zesłańców,
do twoich rodaków i powiesz im: Tak mówi Pan Bóg, czy będą
słuchać, czy też nie” (Ez 3,10-11).
Życie
proroków w Izraelu nierzadko pełne było goryczy i niepewności. W
konsekwencji, niektórzy z nich, jak na przykład Jeremiasz,
buntowali się przeciwko swojej skomplikowanej misji. Inni natomiast,
do których zaliczyć możemy proroka Ezechiela, pośród powikłań
codziennej egzystencji starali się odkryć przesłanie Boże. Prorok
Ezechiel może być dobrym przykładem proroka, który kroczy ze
swoim ludem i stara się mu towarzyszyć swoim nauczaniem.
Ezechiel
i jego epoka
Król
reformator Jozjasz, któremu przy wydatnej pomocy proroka Sofoniasza
udało się dokonać odnowy religijnej narodu Izraelskiego, zmarł w
roku 609 przed Chrystusem. Po jego śmierci nastąpił, niestety, w
Izraelu proces dekadencji. Królowie już nie byli wybierani przez
naród, lecz byli narzucani siłą przez mocarstwa ościenne. I tak
wybrany przez lud następca Jozjasza, Joachaz został po trzech
miesiącach zdetronizowany przez króla Egiptu, a na jego miejsce
ustanowiony został królem Jojakim, który jednak nieudolnym
rządzeniem doprowadził do najazdu kraju przez imperium babilońskie.
W zamian za zobowiązanie się płacenia daniny Nabuchodonozorowi,
królowi Babilonii udało mu się utrzymać na tronie. Gdy jednak
przestał płacić, Nabuchodonozor zajął Jerozolimę w roku 597
przed Chrystusem, wziął w niewolę króla, dwór i wielu innych
dostojników i deportował ich do Babilonii a w Jerozolimie osadził
na tronie uległego sobie króla Sedecjasza. Jednak po 9 latach
rządzenia Sedecjasz zbuntował się przeciwko Nabuchodonozorowi i
doszło do ponownego oblężenia i zdobycia Jerozolimy w roku 587
przed Chrystusem przez wojska babilońskie. Miasto zostało złupione
i spalone a wszyscy jego mieszkańcy wzięci w niewolę i wysiedleni
do Babilonii. Tak zaczął się najsmutniejszy etap w historii
Izraela – zesłanie babilońskie. Naród Izraelski znalazł się
naraz w obcej ziemi pozbawiony tego wszystkiego, na czym opierała
się jego tożsamość narodowa: bez ziemi, bez świątyni i bez
króla. Zesłanie babilońskie trwało prawie 50 lat – całe jedno
pokolenie.
Powołanie
i misja
W tę historię narodu Izraelskiego wpisane są losy proroka
Ezechiela. Niewiele mamy danych biograficznych odnośnie jego życia.
Wiemy, że był synem kapłana o imieniu Buzi. Bardzo prawdopodobne
jest, że on sam także był kapłanem, podobnie jak jego ojciec.
Jako młody chłopak Ezechiel podczas pierwszej deportacji w roku 597
dostał się do niewoli i znalazł się razem z innymi więźniami w
Babilonii, gdzie, jak sam przyznaje, doświadczył powołania do
realizacji Bożego posłania: „Działo się to roku
trzydziestego, dnia piątego czwartego miesiąca, gdy się
znajdowałem wśród zesłańców nad rzeką Kebar. Otworzyły się
niebiosa i doświadczyłem widzenia Bożego” (Ez 1,1).
W działalności proroczej Ezechiela wyróżnić możemy dwa
zasadnicze etapy: przed i po definitywnym zesłaniu, które miało
miejsce w roku 587 przed Chrystusem. Pierwszy etap jego działalności,
od momentu powołania do przybycia drugiej fali zesłańców,
określić możemy jako okres oskarżania. Ezechiel dokonuje
analizy przyczyn tragedii swego narodu i obarcza winą za to, co się
stało, szukających jedynie swojej własnej korzyści skorumpowanych
przywódców narodu: „Pan skierował do mnie te słowa:
«Synu człowieczy, powiedz jej: Ty jesteś ziemią, która nie
została ani oczyszczona, ani obmyta w dzień burzy; której władcy,
zamieszkali w jej środku, są jak lew ryczący, co rozdziera
zdobycz: pożerają ludzi, zabierają bogactwa i kosztowności i
mnożą wdowy wśród nich. Kapłani jej przekraczają moje prawo -
bezczeszczą moje świętości. Nie rozróżniają pomiędzy tym, co
święte, i tym, co świeckie, nie rozsądzają pomiędzy tym, co
czyste, a tym, co nieczyste, a na szabaty zamknęli oczy, tak że
wśród nich doznaje zniewagi. Przywódcy pośród niej są jak wilki
rozdzierające zdobycz: rozlewają krew, zabijają ludzi, aby
osiągnąć niesprawiedliwe zyski. Prorocy natomiast pokrywają ich
winy tynkiem, głosząc zwodnicze zapowiedzi i
rozpowiadając im kłamliwe wieszczby. Mówią oni: Tak mówi Pan
Bóg, podczas gdy Pan nie mówi. Lud tej ziemi mnoży gwałt i
rozbój, krzywdzi ubogiego i nędzarza, a bezprawnie uciska
cudzoziemca. I szukałem wśród nich męża, który by wystawił mur
i stanął w wyłomie przede Mną, by bronił tej ziemi i
przeszkodził Mi w jej niszczeniu, a nie znalazłem takiego”
(Ez 22,23-30).
Kiedy jednak po drugiej deportacji naród Izraelski wchodzi na
zesłaniu w okres głębokiego kryzysu wiary i tożsamości
narodowej, Ezechiel zmienia swoje przesłanie. Dostrzegając w
zdruzgotanym i rozbitym narodzie uznanie winy i otwarcie się na
Boga, głosi mu przesłanie pocieszenia i nadziei. Wielu z nas
czytało zapewne lub przynajmniej słyszało 37 rozdział księgi
proroka Ezechiela – wizję doliny pełnej suchych kości, które
ożyły dzięki Słowu Bożemu i Jego Duchowi.
Ezechiel
odczytany na nowo
Ezechiel jest przykładem proroka, który potrafi odczytywać
rzeczywistość, zna i rozumie sytuację ludu i potrafi swym słowem
karcić, leczyć i budzić nadzieję. Jest on idealnym wzorem dla
każdego, kto podejmuje się pracy z ludem czy to w wymiarze
społecznym, czy religijnym.
Do jego słów zaś, pełnych Ducha i mocy, warto sięgać
szczególnie w chwilach zwątpienia i bezradności, by się nie
poddać, odnowić nadzieję i odkryć, że Bóg jest ponad wszystkim
i jest miłosierny.